czwartek, 9 lutego 2017

Skąd się bierze prąd? Eksperymentujemy.

W tym miesiącu króluje u nas technika. Zaczęliśmy od prądu, a właściwie od atomów, czyli małych "klocuszków", z których zbudowany jest świat (tak jak dzieci budują swoje pojazdy z klocków). Dzieci od razu zauważyły analogię w budowie atomu i w budowie Układu Słonecznego, o którym już się uczyliśmy. Elektrony krążące jak planety i już wszystko jasne :) Ruch elektronów od razu stał się łatwiejszy do wyobrażenia.

Przyszedł następnie czas na eksperymenty. Do biegania i skakania dzieci energię produkują same (niekiedy z nadwyżką ;) ), ale żeby mikser zaczął działać, musimy mu tej energii dostarczyć. Jak się więc ją wytwarza? Dzieci miały do dyspozycji model budowy elektrowni wiatrowej i słonecznej. Urządzenie to pokazywało, że można zamienić energię pochodzącą z wiatru i światła na prąd. Dzieci miały też do dyspozycji różne odbiorniki prądu - świecące żarówki, kręcące się kółeczka, brzęczyk, czy amperomierz, który pokazywał, kiedy prąd jest "silniejszy", a kiedy "słabszy". Eksperymentom nie było więc końca. 
Gdy następnego dnia do przedszkola przyszedł chłopiec nieobecny podczas pierwszych eksperymentów, dzieci chętnie mu wszystko pokazały i wytłumaczyły. Później przyłączył się wspólnych eksperymentów.
Dzieci samodzielnie zaczęły stawiać pytania badawcze. Czy brzęczyk będzie głośniej dzwonił przy oknie, czy przy lampie? Czy szybszy ruch skrzydeł wiatraka spowoduje większe odchylenie wskazówki na amperomierzu?


Bardzo duże wrażenie wywarła na mnie dociekliwość jednej dziewczynki. W pewnym momencie model elektrowni z panelem słonecznym i brzęczykiem nie zadziałał. Dziewczynka rozumowała i działała następująco (samodzielnie!):
  • Może brzęczyk nie działa? Zamieniła brzęczyk na żarówkę. Nie zadziałało.
  • Więc to wina panelu słonecznego? Zamieniła panel słoneczny na wiatrak. Brzęczyk zadzwonił. Czyli wina panelu. Chwila zastanowienia.
  • Ale może panel nie jest zepsuty, ale był źle zamontowany? Zamontowała powtórnie i dokładnie docisnęła wszystkie elementy. Zadziałało!
Dzieci  na tablicy zadań miały na ten tydzień do wykonania zadanie związane ze zbudowaniem prostego obwodu elektrycznego. Otrzymały obrazkową instrukcję i zadanie wykonywały samodzielnie. Oczywiście nie omieszkały sprawdzić, co się stanie, gdy żarówkę podłączy się pod dwie baterie. Przy okazji pokazałam też chętnym podłączenie równoległe.

Dzieciom tematyka prądu bardzo się podobała. Zabrały zbudowany przez siebie obwód i pobiegły podzielić się nowo zdobytymi umiejętnościami też z Krasnalami.

Oczywiście, poruszaliśmy też temat bezpieczeństwa. Dzieci były bardzo świadome tego, że prąd wymaga dużej ostrożności. 

Wiedza zdobyta metodą samodzielnie wykonywanych eksperymentów z pewnością na długo zostanie w pamięci, nawet jeśli nie została z nich sporządzona notatka w zeszycie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz