wtorek, 29 listopada 2016

Film o Dębie Szyszkowiaku

W ramach realizacji projektu "Our tree" przygotowaliśmy filmik o Dębie Szyszkowiaku. Obejrzą go dzieci z innych placówek szkolnych i przedszkolnych - w Portugalii, we Włoszech, w Turcji, w Bułgarii i Rumunii. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

wtorek, 22 listopada 2016

Świat w powiększeniu

Przygodę w Żaczkach zaczęliśmy od poznawania świata w skali makro. Poznaliśmy planety, Układ Słoneczny. Teraz nadszedł czas na mikroświat :)
Zaczęliśmy od lup. Dzieci z kącika przyrodniczego wzięły lupy i dokonały obserwacji kwiatów, mrówek, mebli, liter, ale też twarzy kolegów :).

Później udało nam się poobserwować przez lupę niewielkiego żuczka, którego później oczywiście wypuściliśmy na wolność.
Później obejrzeliśmy blat stołu za pomocą przenośnego mikroskopu. Dzieci uznały, że przypomina ciasteczko :)

Teraz przyszedł czas na naukę korzystania z mikroskopu optycznego. Dzięki pokazaniu różnych przyrządów optycznych, dzieci same zauważyły, że soczewki mogą mieć różne powiększenie.
Jeśli chodzi o mikroskop, to dzieci poznały na początek jego budowę i funkcję. Bez problemu potrafiły wskazać okular, obiektyw, stolik i śruby.
Na początek korzystaliśmy z gotowych preparatów. Obejrzeliśmy w powiększeniu ludzkie mięśnie ("To takie kreseczki!"), krew ("różowe kropeczki"), ale też mrówkę ("Jaka wielka!") oraz aparat gębowy motyla ("Jaki włochaty!).
Dzieci na swojej tablicy zadań znalazły w poniedziałek takie zadanie:


 Wszyscy przystąpili więc od razu do jego wykonania. Najpierw samodzielnie oczywiście "rozszyfrowali" obrazkową instrukcję.
A tak wyglądają efekty ich pracy:




poniedziałek, 21 listopada 2016

Our tree - poznajemy naszych partnerów

Na początek dzieci musiały się poznać. Każda z grup biorąca udział w projekcie (ostatecznie są to szkoły/przedszkola z Portugalii, Włoch, Turcji i Bułgarii) przesłała swoje zdjęcie oraz kilka słów o sobie.

Poznaliśmy się nawzajem. Obejrzeliśmy zdjęcia dzieci, ale też ich szkół/przedszkoli, a także okolicy. Porównaliśmy, czym się różni roślinność, opowiedzieliśmy sobie o pogodzie, jaka panuje w Europie jesienią w różnych jej częściach. Dzieci zauważyły, że sale wyglądają bardzo podobnie, że dzieci uczą się podobnych rzeczy, że bawią się na podobnych podwórkach. Tylko nie wszyscy muszą ubierać szaliki i czapki :)
Lokalizację poszczególnych krajów zaznaczyliśmy na mapie Europy.
Dzieci poznały nazwy krajów, a także ich stolice.
Teraz czas na realizację zadań!

Co z tego powstanie? Czyli eksperymenty z wykorzystaniem instrukcji.

Dzieci na tablicy zadań w ubiegłym tygodniu znalazły taką instrukcję:
Jest to oczywiście klasyczny eksperyment, wykonywany chyba we wszystkich szkołach, którego efektem jest powstanie kryształów soli. Dzieci zabrały się do jego wykonywania zupełnie samodzielnie, posługując się jedynie obrazkową instrukcją. O korzyściach i potrzebie wdrażania dzieci do tego rodzaju samodzielnej pracy pisałam już tutaj.
Dzieci zabrały się do pracy.
Poradziły sobie z odczytaniem instrukcji, choć niekiedy potrzebna była koleżeńska pomoc. Miały jednak dużą satysfakcję z tego, że kryształki soli, które zaczęły się po kilku dniach tworzyć, były efektem ich pracy, a nie "prowadzenia za rękę" nauczyciela. Współcześnie nauka coraz częściej polega na umiejętności samodzielnego poszukiwania informacji, rozumienia ich i wdrażania. Im wcześniej dzieci nabędą te umiejętności, tym łatwiej będzie im funkcjonować w ciągle zmieniającym się świecie.
A tak po kilku dniach wygląda efekt pracy Żaczków:


wtorek, 15 listopada 2016

Praca z instrukcjami

Jednym z filarów pracy zgodnie z pedagogiką Planu Daltońskiego jest rozwijanie u dzieci samodzielności. Celowo nie piszę "kształcenie", ponieważ mogłoby to sugerować, że jest to cecha, w którą dzieci dopiero trzeba wyposażyć. Tak jednak nie jest, dzieci są z natury samodzielne. Niestety, zdarza się jednak, że dorośli o tym nie pamiętają lub wręcz tłamszą tą cechę - w imię źle rozumianego bezpieczeństwa, czy oszczędności czasu.
Dzieci już od najmłodszych lat mają potrzebę samodzielnego wykonywania różnych czynności. "Ja sama!", "Ja sam!" - rodzice kilkulatków słyszą to nieustannie. Nic dziwnego, zgodnie z teorią rozwoju psychospołecznego to czas kształtowania autonomii dzieci. Warto więc stwarzać im jak najwięcej okazji do samodzielnego "próbowania siebie".
Jedną z metod jest samodzielna praca z instrukcjami. Żaczki znajdują je na tablicy zadań. Tak wyglądała instrukcja do zbudowania szkieletu człowieka (a tutaj pisałam o jej wykonaniu):

A tutaj instrukcja dotycząca wykonania eksperymentu, w którym mają powstać kryształki soli.

Każda instrukcja zawiera informację o materiałach, jakie są niezbędne do wykonania zadania, a także o procedurze, którą należy stosować, by osiągnąć zamierzony cel.
To, co najważniejsze - dzieci pracują z instrukcjami samodzielnie. Najlepiej najpierw przy świetle czerwonym przez kilka minut (próba samodzielnego zrozumienia, znalezienia rozwiązania), a następnie przy świetle żółtym, gdy  aktywizuje się pomoc koleżeńska.
Dzieci radzą sobie bardzo dobrze z pracą samodzielną, choć - trzeba to przyznać - zdarza się im pytać mnie, czy robią dobrze. Na dłoń zakładam wtedy Gryzka i mówię "Pani nie ma, jestem ja. Nie znam się za bardzo na tym, co robisz. A robisz tak jak w instrukcji?" :) Celem jest zachęcenie dzieci po pierwsze do samodzielnego myślenia, po drugie do brania odpowiedzialności za efekty swojej pracy, a po trzecie do współpracy koleżeńskiej i wzajemnej pomocy. 
Rola nauczyciela polega przede wszystkim na odpowiednim i zrozumiałym dla dzieci przygotowaniu instrukcji. Wymaga to zastanowienia, przyjęcia perspektywy dziecka. Gdy dzieci zaczynają wykonywać zadanie, szybko "wychodzą" słabe punkty instrukcji! Dużo samozaparcia wymaga też powstrzymanie nawyku podpowiadania...Jednak widzę już z obserwacji, że rozwiązania, do których dzieci dochodzą samodzielnie, są dużo bardziej trwałe i lepiej przez nie zapamiętywane niż gotowe podsunięte przez nauczyciela.

Umiejętność odczytywania instrukcji, samodzielnego wyciągania wniosków, wyszukiwania informacji to jedne z najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed współczesną edukacją. Coraz więcej mówi się o tym, że we współczesnym świecie nie nauka pamięciowa, a właśnie biegłość w wyszukiwaniu informacji jest kluczowa dla osiągnięcia szeroko rozumianego sukcesu. 



czwartek, 10 listopada 2016

Święto Niepodległości

Patriotyzm to miłość do Ojczyzny, bycie dumnym z faktu, że jest się Polakiem. A mamy być z czego dumni i właśnie o tym rozmawialiśmy przy okazji Święta Niepodległości z Żaczkami.
Dzieci najpierw dowiedziały się o słynnych Polakach, posłuchały wiersza Wisławy Szymborskiej, obejrzały obrazy Jana Matejki, zaznajomiły się, czym zajmowała się pani Marysia Curie-Skłodowska :) Spośród plejady znanych Polaków dzieci bez trudu rozpoznały...Roberta Lewandowskiego (a jakże!), ale przy okazji posłuchały o Adamie Małyszu, czy Justynie Kowalczyk. Mikołaja Kopernika i jego teorię już znały, ale zaskoczyła je fryzura astronoma!

Następnie dzieci dowiedziały się, jakie odkrycia i wynalazki są dziełem Polaków, a jest ich niemało! Wśród nich...spinacz biurowy! Żaczki następnie przy dźwiękach muzyki Fryderyka Chopina - przy zaznaczonym na naszym zegarze czasie 15 minut - miały za zadanie zrobić z tego polskiego wynalazku "coś". Dzieci ochoczo zabrały się do pracy!

Po upływie wyznaczonego czasu powstały: naszyjnik, kajdanki, zajączek i świat "minecraftowy".



Na zakończenie Żaczki nowo zdobytą wiedzą podzieliły się z całą społecznością Przedszkola i samodzielnie przygotowały gazetkę, która zawisła w przedszkolnej szatni. Przygotowały "tło", wycięły materiały, rozplanowały ich ułożenie, przykleiły je, wykonały flagi. Efekt ich pracy przedstawiał się następująco:

wtorek, 8 listopada 2016

"Co mamy w środku?" - czyli anatomia człowieka

Tematyka zajęć wypłynęła zupełnie spontanicznie. Mówiąc wprost: "Hotel Transylwania" i kościotrupy oraz inne kreskówki o podobnej tematyce zaprzątały wyobraźnię dzieci, dając jednocześnie dość mylny obraz funkcjonowania ludzkiego ciała. Postanowiłam więc coś na to zaradzić.

W poniedziałek więc dzieci na tablicy znalazły następujące zadania:
Tak na marginesie...
Gdy dzieci w poniedziałek przychodzą do sali, pierwsze swoje kroki kierują właśnie do...tablicy zadań. Są zawsze bardzo ciekawe, czym się będą zajmować w nowym tygodniu. W ten poniedziałek wyglądało to tak:
 Dzieci od razu zabrały się do odszyfrowywania zadań, a później jak na szpilkach czekały na hasło "teraz jest czas dla Was". Wszyscy zabrali się do pracy z zadaniami, choć w sali jest przecież wiele gier, klocków, można korzystać z komputera i innych ciekawych pomocy.

W tym tygodniu główną rolę odgrywał...Kośćgryzek (jak nazwały go później dzieci), czyli składany z elementów model budowy człowieka.
Zadania dzieci realizowały przy zapalonym żółtym świetle na sygnalizatorze - czyli  realizowały je samodzielnie, bez mojej pomocy, mogły jednak konsultować się między sobą.
Zadanie pierwsze polegało na poznaniu poszczególnych narządów wewnętrznych. Dzieci miały  dopasować ich nazwy do plastikowych elementów układanki. Każdy narząd był podpisany: płuca, serce, żołądek, jelita, wątroba, nerki, więc dzieci uczyły się przy okazji czytać. Padały oczywiście pytania: "a po co to jest?", więc opowiedziałam pokrótce o ich funkcjach.

W kolejnym zadaniu Żaczki na schemacie człowieka lokalizowały położenie wybranych kości, z których składał się model. Przyporządkowały czaszkę do głowy, kręgosłup do pleców, a także w odpowiednich miejscach - łopatki, żebra oraz kości rąk i nóg. 

Teraz już były gotowe do złożenia naszego modelu.
Posługiwały się w tym zadaniu obrazkową instrukcją, dzięki czemu nie wymagało to żadnej pomocy z mojej strony. Zadanie dzieci wykonywały grupowo. Każdy miał więc swój wkład w budowę Kośćgryzka. Przy okazji umówiliśmy się, że używaną do tej pory nazwę "kościotrup", na zajęciach dzieci zastąpią słowami "szkielet człowieka" :).
W efekcie już w poniedziałek wszystkie zadania z tablicy zostały wykonane :) A w kąciku przyrodniczym zamieszkał nowy gość.

To nie wszystko. We wtorek dzieci w atlasie anatomicznym obejrzały raz jeszcze, jak wygląda szkielet człowieka, czy  też gdzie trafia zjedzone śniadanie. 
Na zakończenie każdy miał okazję posłuchać bicia swojego serca (i serc kolegów). Dzieci same odkryły, że po intensywnym wysiłku "serce lepiej słychać" i bije szybciej, więc poranną gimnastykę wykonały z własnej inicjatywy. Były biegi, podskoki, przysiady, a potem osłuchiwanie. Przy okazji Żaczki poznały nowe słowo "stetoskop".
Poznawanie ludzkiego ciała bardzo dzieci interesowało. Kto wie, może ktoś się kiedyś zajmie tym zawodowo?

piątek, 4 listopada 2016

Współpraca z zagranicznymi przedszkolami

Udało się :) Rozpoczynamy realizację projektu międzynarodowej współpracy z przedszkolami z Portugalii, Włoch, Rumunii i Bułgarii. Będzie miał on tytuł "Our tree" i pozwoli dzieciom nie tylko na kontakt z rówieśnikami z innych krajów, rozwijanie umiejętności komunikacyjnych w języku angielskim, ale też poznanie europejskiej przyrody, czy obsługi komputera przy tworzeniu multimedialnych prezentacji. Każde przedszkole obejmie "opieką" jedno z pobliskich drzew i przedstawi je swoim rówieśnikom - jak wygląda, jakie ma liście, jakie zwierzęta zajadają się jego owocami i wiele innych ciekawostek. My oczywiście opowiemy o Dębie Szyszkowiaku. Przed nami dużo pracy, ale też jesteśmy bardzo ciekawi, jakie drzewa przedstawią nam partnerskie przedszkola. Zdobytą wiedzą o europejskiej przyrodzie podzielimy się z wszystkimi przedszkolakami z naszego Przedszkola.