wtorek, 10 stycznia 2017

Śnieżne eksperymenty

Pogoda, jaka u nas zawitała, aż kusi, by przybliżyć dzieciom tematykę wody i różnych stanów jej skupienia. Posłużyły ku temu eksperymenty, które tradycyjnie dzieci wykonywały samodzielnie. Tym razem, chcąc oprócz samodzielności kształcić również umiejętność współpracy, zadania dzieci wykonywały w parach. Dobór par był odgórny i różny do każdego zadania. Często bowiem dzieci dobierają się w pary na zasadzie sympatii, a co za tym idzie - podobieństwa. Tymczasem w życiu dorosłym często przychodzi nam współpracować z różnymi ludźmi, którzy mają różny od nas styl pracy. Warto więc uczyć się jak najwcześniej umiejętności współpracowania nie tylko z najlepszymi przyjaciółmi.

Jak zwykle pierwsze kroki po wejściu do sali dzieci skierowały do tablicy z zadaniami.


Samodzielnie odczytały, na czym polegają zadania i czym prędzej przystąpiły do pracy.

Zadanie pierwsze miało na celu zademonstrowanie procesu zamarzania wody, a także tego, że lód ma większą objętość niż woda, z której powstał.

Zadanie drugie miało za zadanie zaobserwowanie procesu topnienia śniegu i również zmiany objętości.
Kolejne zadanie miało na celu wykorzystanie lupy do obserwacji śniegu. Wyniki obserwacji dzieci będą później uwieczniać na kartkach papieru.

Na początek opiekun kącika odkrywcy sprawdził temperaturę na zewnątrz. Mróz był niezbędny do tego, by dzieci mogły wykonać zadania. Na szczęście temperatura była ujemna.



Dzieci musiały samodzielnie przemyśleć i zaplanować swoją pracę. Część wstępna zadań musiała zostać wykonana w sali. Niektóre przyrządy i pomoce trzeba było zabrać ze sobą na dwór. Zadaniami dzieliły się w parach: wspólnie oklejały słoik plasteliną, podzieliły między siebie przedmioty do zabrania. Wspólnie odczytywały instrukcję.
Później nadszedł czas na realizację zadań na zewnątrz.


Dzieci nabrały śniegu do słoików, inne słoiki z wodą ustawiły na stoliku na podwórku, przez lupę przyglądały się śniegowi. Obserwowały więc wodę w stanie ciekłym i stałym, brakowało tylko pary wodnej.
Coś na to zaradziliśmy :) Ten eksperyment co prawda wykonywał nauczyciel, ale i tak sprawił on dzieciom mnóstwo radości. Jest on dość prosty - robimy z wrzątku chmurę :)
A jak? A tak:



Na zakończenie oczywiście dzieci skorzystały z pięknej zimy i poszły w ruch sanki na przedszkolnej górce :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz