piątek, 14 października 2016

Z matematyką za pan brat

Podstawowym założeniem pedagogiki Planu Daltońskiego jest daleko posunięta indywidualizacja procesu nauczania i to nie taka "papierowa", dokumentacyjna, ale rzeczywista - realizowana podczas codziennych zajęć. Zadaniem nauczyciela jest podążanie za dziećmi, za ich pytaniami, zainteresowaniami, obszarami, gdzie wykazują ciekawość. Nie jest tajemnicą, że najlepiej przyswojona wiedza i umiejętności to takie, które wynikają z bieżących potrzeb. Przykładów nie trzeba szukać daleko :) Ileż to osób do "lekcji" gotowania prowadzonych przez mamę/tatę w domu rodzinnym podchodziło jak do przysłowiowego jeża, a przygotowywania posiłków nauczyło się w mig, gdy tylko w domu pojawiły się dzieci lub partner(ka)-smakosz(ka)? :)

W ostatnim czasie dość dużo mówiliśmy o cyfrach i liczbach. Przeliczaliśmy klocki, sumowaliśmy liczbę oczek wyrzuconych na kostkach, odczytywaliśmy temperaturę, porównywaliśmy ze sobą różne liczby, uczyliśmy się je pisać. Naturalnie pojawił się temat dodawania. Jedno z dzieci powiedziało, że "dwa i pięć" to inaczej "dwa dodać pięć". Pokazałam więc wszystkim dzieciom, jak takie działanie się zapisuje (znak "+" i "="). 

Wzbudziło to zainteresowanie dzieci. Każdy rozwiązał więc po kilka przykładów na dodawanie.

Dla niektórych dzieci było to jednak za mało :). Poprosiły o zadanie dodatkowych "zagadek". Podzieliły tablicę na pół i cierpliwie rozwiązywały zadania, wspomagając się w razie potrzeby liczydłem.
Dla niektórych i tak było to za mało. Kolejne przykłady wymyślane były już samodzielnie.
I kto powiedział, że matematyka jest trudna? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz