poniedziałek, 2 stycznia 2017

Hodujemy fasolę

Zajęcia te realizowaliśmy jeszcze w grudniu, ale teraz dopiero widać ich efekty :)

Dzieci tradycyjnie pracowały z instrukcją. Wyglądała ona następująco:

Dzieci ochoczo przystąpiły do pracy, słusznie w trakcie przewidując, że efektem eksperymentu będzie wykiełkowanie roślin.
Największym wyzwaniem było jednak czekanie :) Osoby odpowiedzialne za kącik przyrodniczy systematycznie podlewały fasolki, ale efektów widać nie było...
Aż tu wracamy po Świętach do sali...a tu noworoczny cud - piękna łodyga i liście!

Na razie tylko jedna hodowla "ruszyła", ale dzieci już zauważyły, że kolejne też szykują  się do startu.

Dzieci miały okazję zaobserwować budowę rośliny. Rozmawialiśmy o roli korzenia, o tym, co jest niezbędne roślinom do wzrostu. Jak jedzą, skoro nie jedzą? Co się stanie, gdy zabraknie im słońca lub wody? Skąd się biorą nasiona? Dzieci miały mnóstwo pytań, niektóre znały na nie odpowiedzi, w innych przypadkach poszukiwaliśmy ich wspólnie.

A radość dzieci z tego, że ziarna w ich własnej hodowli wykiełkowały, można było mierzyć w decybelach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz