Zaczęliśmy od lup. Dzieci z kącika przyrodniczego wzięły lupy i dokonały obserwacji kwiatów, mrówek, mebli, liter, ale też twarzy kolegów :).
Później udało nam się poobserwować przez lupę niewielkiego żuczka, którego później oczywiście wypuściliśmy na wolność.
Później obejrzeliśmy blat stołu za pomocą przenośnego mikroskopu. Dzieci uznały, że przypomina ciasteczko :)
Teraz przyszedł czas na naukę korzystania z mikroskopu optycznego. Dzięki pokazaniu różnych przyrządów optycznych, dzieci same zauważyły, że soczewki mogą mieć różne powiększenie.
Jeśli chodzi o mikroskop, to dzieci poznały na początek jego budowę i funkcję. Bez problemu potrafiły wskazać okular, obiektyw, stolik i śruby.
Na początek korzystaliśmy z gotowych preparatów. Obejrzeliśmy w powiększeniu ludzkie mięśnie ("To takie kreseczki!"), krew ("różowe kropeczki"), ale też mrówkę ("Jaka wielka!") oraz aparat gębowy motyla ("Jaki włochaty!).
Dzieci na swojej tablicy zadań znalazły w poniedziałek takie zadanie:
Wszyscy przystąpili więc od razu do jego wykonania. Najpierw samodzielnie oczywiście "rozszyfrowali" obrazkową instrukcję.
A tak wyglądają efekty ich pracy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz