wtorek, 8 listopada 2016

"Co mamy w środku?" - czyli anatomia człowieka

Tematyka zajęć wypłynęła zupełnie spontanicznie. Mówiąc wprost: "Hotel Transylwania" i kościotrupy oraz inne kreskówki o podobnej tematyce zaprzątały wyobraźnię dzieci, dając jednocześnie dość mylny obraz funkcjonowania ludzkiego ciała. Postanowiłam więc coś na to zaradzić.

W poniedziałek więc dzieci na tablicy znalazły następujące zadania:
Tak na marginesie...
Gdy dzieci w poniedziałek przychodzą do sali, pierwsze swoje kroki kierują właśnie do...tablicy zadań. Są zawsze bardzo ciekawe, czym się będą zajmować w nowym tygodniu. W ten poniedziałek wyglądało to tak:
 Dzieci od razu zabrały się do odszyfrowywania zadań, a później jak na szpilkach czekały na hasło "teraz jest czas dla Was". Wszyscy zabrali się do pracy z zadaniami, choć w sali jest przecież wiele gier, klocków, można korzystać z komputera i innych ciekawych pomocy.

W tym tygodniu główną rolę odgrywał...Kośćgryzek (jak nazwały go później dzieci), czyli składany z elementów model budowy człowieka.
Zadania dzieci realizowały przy zapalonym żółtym świetle na sygnalizatorze - czyli  realizowały je samodzielnie, bez mojej pomocy, mogły jednak konsultować się między sobą.
Zadanie pierwsze polegało na poznaniu poszczególnych narządów wewnętrznych. Dzieci miały  dopasować ich nazwy do plastikowych elementów układanki. Każdy narząd był podpisany: płuca, serce, żołądek, jelita, wątroba, nerki, więc dzieci uczyły się przy okazji czytać. Padały oczywiście pytania: "a po co to jest?", więc opowiedziałam pokrótce o ich funkcjach.

W kolejnym zadaniu Żaczki na schemacie człowieka lokalizowały położenie wybranych kości, z których składał się model. Przyporządkowały czaszkę do głowy, kręgosłup do pleców, a także w odpowiednich miejscach - łopatki, żebra oraz kości rąk i nóg. 

Teraz już były gotowe do złożenia naszego modelu.
Posługiwały się w tym zadaniu obrazkową instrukcją, dzięki czemu nie wymagało to żadnej pomocy z mojej strony. Zadanie dzieci wykonywały grupowo. Każdy miał więc swój wkład w budowę Kośćgryzka. Przy okazji umówiliśmy się, że używaną do tej pory nazwę "kościotrup", na zajęciach dzieci zastąpią słowami "szkielet człowieka" :).
W efekcie już w poniedziałek wszystkie zadania z tablicy zostały wykonane :) A w kąciku przyrodniczym zamieszkał nowy gość.

To nie wszystko. We wtorek dzieci w atlasie anatomicznym obejrzały raz jeszcze, jak wygląda szkielet człowieka, czy  też gdzie trafia zjedzone śniadanie. 
Na zakończenie każdy miał okazję posłuchać bicia swojego serca (i serc kolegów). Dzieci same odkryły, że po intensywnym wysiłku "serce lepiej słychać" i bije szybciej, więc poranną gimnastykę wykonały z własnej inicjatywy. Były biegi, podskoki, przysiady, a potem osłuchiwanie. Przy okazji Żaczki poznały nowe słowo "stetoskop".
Poznawanie ludzkiego ciała bardzo dzieci interesowało. Kto wie, może ktoś się kiedyś zajmie tym zawodowo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz